Wegańska pasta z a la makreli - smak dzieciństwa?
Ostatnio przypomniał mi się smak pasty z wędzonej makreli. Nie jem ryb. Dlatego odtworzyłam ten smak w dwóch pastach wegańskich. Do chleba, do kaszy, do ziemniaków, z ogórkiem kiszonym lub inną kiszonką smakuje wyśmienicie. Zdjęcia nie będzie, bo póki co, w moim wykonaniu, ono Was nie zachęci do jedzenia. Rozbudźcie zatem Waszą wyobraźnie i ciekawość Waszych kubków smakowych. :)
PASTA A LA Z MAKRELI Z TOFU
kostka świeżego tofu
łyżka suszonych wodorostów
łyżka oleju lnianego
łyżka sosu sojowego
szczypta lub płaska łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
szczypta pieprzu
Zmiksuj wcześniej namoczone w gorącej wodzie i odsączone z niej wodorosty z płynnymi składnikami.
Dodaj tofu i zmiksuj do konsystencji pasty. Dodaj szczyptę lub płaską łyżeczkę wędzonej papryki
(w zależności od tego, czy wolisz bardziej lub mniej wędzony posmak). Dopraw pieprzem.
PASTA A LA Z MAKRELI Z SELERA
średni seler
łyżka suszonych wodorostów
łyżka oleju lnianego lub słonecznikowego
3 łyżki nasion słonecznika
płaska łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
szczypta pieprzu
Ugotuj w osolonej wodzie pokrojonego na kilka kawałków selera. Wodą z selera zalej suszone wodorosty, by rozmiękły i rozwinęły swój potencjał smaku. Podpraż nasiona słonecznika do zrumienienia. Zmiksuj wszystkie składniki z połową szklanki wody z gotowania selera, olejem, łyżeczką płaską papryki wędzonej i pieprzem.
x
Komentarze
Prześlij komentarz