Zupa curry ze "światła w lodówce".
Lubię gęste zupy, za pomocą których czyszczę lodówkę. To danie idealnie wpisuje się w bardzo potrzebny trend - no waste, czyli nie marnowania żywności.
Nie dość, że zupa jest smaczna, zdrowa, to jeszcze szybka. W 15 minut możesz uczynić się szczęśliwym posiadaczem obiadu na trzy dni.
Znalazłam:
- główkę kapusty pekińskiej,
- pozostałość pęczka jarmużu
- delikatnie podeschnięty pęczek natki pietruszki,
- dwie średnie cebule,
- na dnie słoika kiszone buraki.
Zawsze mam na podorędziu pastę curry (tym razem zieloną), czerwoną soczewicę i mleczko kokosowe.
Zalałam wrzątkiem soczewice (wcześniej wypłukałam), skroiłam cebulę, kapustę i jarmuż do niej, dodałam łyżeczkę płaską pasty curry, sól. Poczekałam 10 min, pląsając przy Kalibrze 44 i Paktofonice (w końcu dziewczyna z blokowisk Grochowa) i dorzuciłam mleczko kokosowe (pół szklanki), pokrojone w paski buraki i całą natkę. 5 minut i gotowe.
W tym czasie dochodził w ciągu makaron ryżowy. Po 5 minutach we wrzątku odcedzony i zalany zimną wodą grzecznie czekał na gęsty polewkę. Można na drugi dzień dla odmiany ugotować ryż jaśminowy.
Podsumowując trzeba Wam:
- kapusty pekińskiej
- 3 liście jarmużu
- dwóch małych kiszonych lub gotowanych buraków
- pęczka natki pietruszki
- 2 średnich cebul
- 1,5 - 2 szklanki czerwonej soczewicy
- pół szklanki mleczka kokosowego
- łyżka zielonej pasty curry
- makaronu ryżowego lub ryżu jaśminowego
Smacznego.
Komentarze
Prześlij komentarz